Wysłany: 30 06 07 03:09:59
Temat postu:
sztylet widziałem ja. Leżał w fontannie. Myślałem, że to coś questowego i że mogę mieć problemy pokazując to ludziom wiec wziąłem do lasu i ukryłem. Wróciłem do miasta , pogadałem ze swoimi po czym po burzy mózgów postanowiłem zaniesć go kapłance. Wracam tam gdzie go ukryłem i kicha..nie ma. Mówiłem o tym Randy'emu to tylko zrobił złowieszczą minę jakby coś na ten temat wiedział, ale nie chciał nic mówić wiec uznałem że któryś z GMów go zauważył i wziął.
Leżał za drugim totemem idąc od strony miasta
Obawiam się ,że skoro nie nasi to zabrali go ci dziwnie mówiący turyści